MakroPodsumowanie Tygodnia 20 czerwca 2025 r. Tydzień banków centralnych
KOMENTARZ RYNKOWY
ZAGRANICA:
Na rynkach azjatyckich dominują wzrosty: Hang Seng rośnie o około +0,8 proc., KOSPI zyskuje ok. +1,5 proc., natomiast japoński Nikkei lekko traci (−0,2 proc.) – inflacja w Japonii wciąż wysoka, co wpływa na nastroje inwestorów. W Europie kontrakty terminowe na DAX i CAC40 są na plusie (+0,9 proc.), wspierane przez spadek cen ropy Brent do około 77 USD za baryłkę (−2 proc.) po słabszych nastrojach co do możliwego zaangażowania USA w konflikt Iran–Izrael. Banki centralne ponownie w centrum uwagi – Bank Anglii utrzymał stopę na 4,25 proc. (6:3), sugerując możliwe cięcia późnym latem, a odpowiedniki w Szwajcarii i Norwegii już obniżyły stopy. W USA rynki były zamknięte z powodu Juneteenth, ale futures na S&P 500 i Nasdaq wskazują na niewielkie spadki, a inwestorzy obserwują konsekwencje napięć geopolitycznych.
POLSKA:
Warszawska GPW rozpoczęła piątkową sesję w mieszanych nastrojach – główne indeksy notują niewielkie spadki mimo oczekiwań na bardziej optymistyczne otwarcie. WIG20 oscyluje wokół poziomu 2 723 pkt (−0,23 %), mWIG40 i sWIG80 lekko tracą. Inwestorzy śledzą rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie – rozmowy dyplomatyczne w Genewie mogą mieć kluczowe znaczenie dla skali deeskalacji i napędu cen surowców, co może z kolei wpłynąć na nastroje na GPW. Złoty pozostaje stabilny – USD/PLN utrzymuje się w okolicach 3,70.
NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE TYGODNIA
Rezerwa Federalna zgodnie z oczekiwaniami utrzymała stopy procentowe bez zmian, sygnalizując jednocześnie ostrożne podejście do dalszych decyzji. Prezes Fed Jerome Powell zaznaczył, że w obecnych warunkach gospodarczych nie ma potrzeby pośpiesznych działań, mimo presji politycznej i narastających oczekiwań rynkowych. Główne ryzyka – zwłaszcza niepewność dotycząca efektów protekcjonistycznej polityki handlowej i możliwego wpływu ceł na inflację – skłaniają decydentów do wstrzemięźliwości. Choć Fed zrewidował w dół prognozy wzrostu PKB (z 1,7 proc. do 1,4 proc. w 2025 r.) i podniósł oczekiwany poziom inflacji (do 3,0 proc. średniorocznie), Powell podkreślił, że gospodarka USA pozostaje w relatywnie dobrej kondycji. Rynki finansowe zakładają jednak, że do końca roku dojdzie do dwóch obniżek stóp – we wrześniu i grudniu – co znajduje odzwierciedlenie w wycenie kontraktów terminowych.
Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) po raz szósty z rzędu obniżył stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną do poziomu 0,00 proc.. Decyzja ta jest reakcją na słabnącą inflację (prognozowaną na zaledwie 0,2 proc. w 2025 r.), umacniającą się presję na kurs franka oraz rosnącą niepewność gospodarczą, m.in. w związku z polityką handlową USA. Choć frank chwilowo się umocnił, jego kurs wobec dolara ustabilizował się w okolicach 0,82 CHF. SNB nie wyklucza powrotu do ujemnych stóp, z którymi wcześniej miał do czynienia w latach 2014–2022. W scenariuszu bazowym bank zakłada wyhamowanie globalnego wzrostu i dalszy spadek inflacji w Europie. Jednocześnie prognozuje umiarkowane tempo wzrostu PKB Szwajcarii – na poziomie 1,0–1,5 proc. w latach 2025–2026. Decyzja wpisuje się w trend luzowania polityki monetarnej w otoczeniu silnego franka i niskiej presji cenowej, ale jednocześnie przybliża SNB do granic konwencjonalnych narzędzi stymulacyjnych.
Bank Japonii pozostawił stopy procentowe bez zmian, utrzymując główną stopę referencyjną na poziomie 0,50 proc., co było zgodne z konsensusem rynkowym. Jednocześnie zapowiedział stopniowe ograniczanie programu skupu japońskich obligacji skarbowych – z obecnych 4,1 bln JPY kwartalnie w II kw. 2025 do około 2,1 bln JPY na początku 2027. Redukcja będzie odbywać się w tempie 400 mld JPY na kwartał do końca I kw. 2026, a następnie będzie kontynuowana w wolniejszym tempie – po 200 mld JPY kwartalnie do I kw. 2027. Bank centralny kontynuuje zatem normalizację polityki monetarnej w umiarkowanym tempie, zachowując ostrożność wobec nadal niepewnej dynamiki inflacji i płac.
Bank Anglii utrzymał główną stopę na poziomie 4,25 proc. podczas czwartkowego posiedzenia, przy czym w głosowaniu sześciu członków opowiedziało się za pozostawieniem stóp, a trójka za ich obniżeniem do 4,00 proc.. Komitet podkreślił, że chociaż inflacja (3,4 proc. w maju) zaczyna się stabilizować, ale rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie wpływają na presje inflacyjne, co wymaga ostrożności. Bank sygnalizuje, że dalsze łagodzenie polityki może nastąpić dopiero po uzyskaniu wyraźnych dowodów osłabienia rynku pracy, planowane na sierpniowym posiedzeniu. Choć rynek spodziewa się cięcia we wrześniu lub listopadzie, Bank Anglii demonstruje, że nie podporządkuje się presji, szczególnie w obliczu globalnych napięć i słabszej dynamiki PKB.
Norges Bank zaskoczył rynki, obniżając w czwartek 19 czerwca stopy procentowe o 25 pb. do 4,25 proc. – pierwszy ruch tego typu od pięciu lat. Komitet uzasadnił decyzję wyraźnym osłabieniem inflacji oraz uspokojeniem sytuacji na rynku pracy – bazowa inflacja jest niższa od wcześniejszych prognoz, a bezpośrednim celem jest powrót CPI do poziomu 2 proc. bez nadmiernego obciążania koniunktury . Bank wprost sygnalizuje możliwość kolejnych obniżek – do około 4,00 proc. we wrześniu i prawdopodobnie 3,75 proc. pod koniec roku, a nawet poziom 3 proc. do 2028 r.. Efekty uboczne decyzji to osłabienie korony, spadek rentowności obligacji.
Wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa sugerują, że zawieszenie broni między Izraelem a Iranem nie oznacza końca napięć w regionie. Trump stanowczo odrzucił możliwość negocjacji z Teheranem w obecnym układzie, wskazując na odpowiedzialność Iranu za impas w rozmowach nuklearnych. Podkreślił, że celem USA powinno pozostać trwałe uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni jądrowej. W tle dyplomatycznych deklaracji trwają militarne działania – dochodzi do kolejnych wymian ognia między Izraelem a Iranem, a według nieoficjalnych doniesień administracja USA analizuje możliwość przeprowadzenia ograniczonych uderzeń na irańskie instalacje jądrowe. W tym kontekście niewykluczone są dalsze ruchy dyplomatyczne, w tym misja specjalnego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu lub wiceprezydenta. Rosnące napięcie geopolityczne może w najbliższych dniach wpływać na wzrost awersji do ryzyka na globalnych rynkach oraz na notowania surowców energetycznych, szczególnie ropy naftowej.
Choć konflikt izraelsko-irański nie wpłynął na razie bezpośrednio na dostawy ropy z Zatoki Perskiej, jego echo zaczyna być widoczne na stacjach benzynowych. Po początkowym wzroście cen surowca o kilka procent rynek ropy się ustabilizował, jednak gwałtownie rosną notowania oleju napędowego, którego Europa – podobnie jak ropy – jest dużym importerem. Kontrakty na diesla z dostawą w lipcu osiągnęły najwyższy poziom od niemal roku, rosnąc od początku miesiąca o ponad 30 proc.. W efekcie cena diesla w hurcie (Orlen) wzrosła w ciągu tygodnia o 34 grosze do 6,02 zł za litr brutto, a według Biura Maklerskiego Reflex średnia cena detaliczna na stacjach wzrosła już o 12 groszy – do 5,82 zł – z dalszymi podwyżkami w perspektywie. Mniejsza presja widoczna jest na rynku benzyny 95, gdzie wzrost cen w hurcie wyniósł 13 groszy, a detalicznie – 10 groszy. Niemniej także tutaj możliwe są kolejne korekty w górę.
Majowy odczyt inflacji CPI przyniósł wyraźne wyhamowanie tempa wzrostu cen – wskaźnik spadł do 4,0 proc. r/r z 4,3 proc. w kwietniu, pozostając poniżej wcześniejszego szacunku (4,1 proc.). W ujęciu miesięcznym ceny obniżyły się o 0,2 proc., mimo wzrostu dynamiki cen żywności do 5,5 proc. r/r. Zarówno w przypadku towarów (3,3 proc.), jak i usług (6,0 proc.) presja cenowa dalej słabnie. Tempo dezinflacji jest szybsze od wcześniejszych prognoz, co zwiększa prawdopodobieństwo spadku inflacji ogółem poniżej 3,5 proc. już w lipcu. W naszej ocenie stwarza to warunki do kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej przez NBP jeszcze w drugiej połowie roku.
W maju inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, spadła do 3,3 proc. r/r – zgodnie z wcześniejszymi prognozami – osiągając najniższy poziom od stycznia 2020 roku. Rozpiętość wskaźników inflacji bazowej przesunęła się w dół do przedziału 2,5–4,6 proc., wobec 2,7–4,6 proc. miesiąc wcześniej. Jednocześnie dalszemu ograniczeniu uległ impet inflacji (mierzonej w ujęciu zanualizowanym), który w maju obniżył się do około 2,0–2,5 proc. Dane potwierdzają, że inflacja w gospodarce ustabilizowała się na niskim poziomie, a proces dezinflacyjny wyraźnie wyhamowuje. Spodziewamy się jeszcze jednej, symbolicznej korekty w czerwcu, po której inflacja bazowa ustabilizuje się w drugiej połowie roku w pobliżu poziomu 3,0 proc. r/r.
Członek Rady Polityki Pieniężnej Cezary Kochalski zasygnalizował, że dotychczas nie zakładał możliwości cięcia stóp procentowych już w lipcu, a eskalacja napięć na Bliskim Wschodzie dodatkowo ogranicza pole do takiego ruchu. Jednocześnie nie wykluczył, że decyzja o obniżce może jednak zapaść na najbliższym posiedzeniu RPP, jeśli dane krajowe będą ją uzasadniać. Podkreślił również, że do końca 2024 r. widzi potencjał do redukcji stóp łącznie o 50–75 pb. Jego wypowiedź wpisuje się w ostrożny ton Rady, która z jednej strony dostrzega wyraźne wyhamowanie inflacji, z drugiej jednak pozostaje czujna wobec czynników zewnętrznych mogących zaburzyć proces dezinflacji.
Wskaźniki nastrojów konsumenckich w Polsce stopniowo się poprawiają, co może sugerować lepsze perspektywy dla krajowej konsumpcji w porównaniach unijnych. Z badania GUS wynika, że jedynie 25,3 proc. respondentów ocenia pogorszenie swojej sytuacji finansowej w ostatnich 12 miesiącach – to najniższy odsetek od sierpnia 2021 r. Równocześnie udział osób oczekujących pogorszenia sytuacji w nadchodzącym roku spadł do 20,1 proc., najniżej od lutego 2020 r., a odsetek tych spodziewających się poprawy zbliżył się do niego (19,2 proc.). Po raz pierwszy od pandemii wyraźnie zmniejszyła się przewaga pesymistów także w ocenie ogólnej kondycji gospodarki. Na tle tych danych pozytywnie wyróżnia się niska skala obaw inflacyjnych – jedynie 6 proc. respondentów oczekuje wzrostu cen, a 40 proc. spodziewa się ich spadku. Konsumenci są również mniej zaniepokojeni bezrobociem i częściej deklarują możliwość oszczędzania. Oba wskaźniki koniunktury konsumenckiej GUS – dotyczące bieżącej sytuacji i oczekiwań – choć nadal ujemne, są na najwyższych poziomach od odpowiednio marca 2020 i półtora roku. Jeśli ten trend się utrzyma, rosnące zaufanie konsumentów może stać się istotnym czynnikiem wspierającym popyt krajowy i tempo wzrostu PKB.
W kwietniu deficyt na rachunku bieżącym zmniejszył się do 374 mln euro z 1,4 mld euro w marcu, znacznie poniżej rynkowych prognoz. Mimo poprawy w ujęciu miesięcznym, deficyt w ujęciu rocznym wzrósł do 0,6 proc. PKB wobec 0,4 proc. miesiąc wcześniej, co może wskazywać na postępujące pogorszenie równowagi zewnętrznej. Warto zauważyć, że eksport spadł o 2,4 proc. r/r, przy jednoczesnym wzroście importu o 3,5 proc., co odzwierciedla rosnący popyt krajowy. W nadchodzących miesiącach saldo może się pogarszać, zwłaszcza w kontekście ryzyka wzrostu ceł USA na towary z UE od lipca.
Z kolei deficyt budżetowy państwa po maju wzrósł do 108,3 mld PLN wobec 91,4 mld PLN po kwietniu, co w ujęciu 12-miesięcznym oznacza wzrost do 7,1 proc. PKB z 7,0 proc. kwartał wcześniej. Dane te są częściowo zaburzone przez trwającą reformę finansowania jednostek samorządu terytorialnego oraz spłatę zobowiązań PFR z budżetu centralnego. Po stronie dochodowej budżet zanotował wpływy na poziomie 223 mld PLN (spadek o 14,6 proc. r/r), natomiast po wyłączeniu wpływu reformy dochody wzrosłyby do 286,9 mld PLN, czyli o 9,9 proc. r/r. Wpływy z VAT rosły w maju o 19,4 proc., jednak był to efekt sezonowy związany z wcześniejszymi zakupami przedświątecznymi. Ich relacja do PKB ustabilizowała się na poziomie około 8,2 proc. W rezultacie w I kwartale 2025 zadłużenie sektora instytucji rządowych i samorządowych wzrosło o ponad 100 mld PLN, osiągając 57,4 proc. PKB. Wszystko to wskazuje, że proces realnej konsolidacji fiskalnej jeszcze się nie rozpoczął.
Produkcja przemysłowa w strefie euro zwiększyła się w kwietniu o 0,8 proc. r/r, spowalniając po silnym, jednorazowym odbiciu z marca (3,7 proc.). Wzrost dotyczył głównie produkcji nietrwałych dóbr konsumpcyjnych (6,1 proc.), natomiast produkcja dóbr kapitałowych i pośrednich nadal znajdowała się pod presją (spadki odpowiednio o 0,6 proc. i 1,0 proc.). W przypadku Polski, według danych Eurostatu, produkcja wzrosła o 2,1 proc. r/r, co oznacza utrzymanie stabilnej dynamiki w okolicach 2 proc. od początku roku.
W czerwcu indeks ZEW niespodziewanie wzrósł do 47,5 pkt z 25,2 pkt w maju, istotnie przekraczając oczekiwania zakładające wzrost do 35,0 pkt. Tym samym odrobił niemal całość strat poniesionych po wcześniejszych zapowiedziach wzajemnych ceł przez D. Trumpa. Warto również odnotować, że wskaźnik oceny bieżącej sytuacji wzrósł do minus 72,0 pkt z minus 82,0 pkt, osiągając najwyższy poziom od sierpnia 2023. Według instytutu ZEW poprawę ocen warunków gospodarczych wspiera rosnący popyt inwestycyjny i konsumpcyjny, oczekiwania związane z pakietem fiskalnym w Niemczech oraz oczekiwany cykl obniżek stóp procentowych przez EBC.
W maju sprzedaż detaliczna w USA obniżyła się o 0,9 proc. m/m, po zrewidowanym w dół odczycie za kwiecień wynoszącym -0,1 proc. m/m. Spadek okazał się głębszy od prognoz, głównie z powodu niższego obrotu w sprzedaży samochodów, materiałów budowlanych i paliw – kategorie te wcześniej odnotowały wzrosty w związku z przedterminowym zakupem przed spodziewanym wprowadzeniem ceł. Zmniejszeniu uległy także wydatki w gastronomii – najbardziej od początku 2023. Jednocześnie tzw. grupa kontrolna, kluczowa dla wyliczania PKB, wzrosła o 0,4 proc. m/m, głównie za sprawą wyższej sprzedaży odzieży, mebli i sprzętu sportowego. Dane te wskazują, że konsumpcja prywatna pozostaje relatywnie silna, mimo rosnącej niepewności geopolitycznej i presji kosztowej.
Amerykańska produkcja przemysłowa zmniejszyła się w maju o 0,2 proc. m/m (w ujęciu sezonowo wyrównanym), wbrew oczekiwaniom na lekki wzrost. Dynamika roczna spowolniła do 0,6 proc. r/r z 1,4 proc. r/r w kwietniu. Spadek aktywności był w dużej mierze wynikiem słabości sektora energetycznego. W przetwórstwie natomiast produkcja wzrosła nieznacznie – o 0,1 proc. m/m. Na uwagę zasługuje szczególnie silny wzrost w segmencie produkcji sprzętu transportowego, który zwiększył się o 3,5 proc. m/m – prawdopodobnie dzięki wznowieniu produkcji po wcześniejszym skokowym wzroście zapasów. Natomiast produkcja w kategoriach takich jak wyroby metalowe, żywność czy maszyny uległa obniżeniu. Choć początek roku wskazywał na potencjalne ożywienie w przemyśle, najnowsze dane sugerują, że reakcja rynku na politykę handlową D. Trumpa może ograniczyć impet wzrostu. Na trwałą ocenę tego wpływu trzeba będzie jednak poczekać, aż ustabilizują się nowe tendencje.
Wstępny odczyt indeksu nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan za czerwiec pokazał silne odbicie – wskaźnik wzrósł do 60,5 pkt z 52,2 pkt w maju. Poprawa nastrojów wynikała w dużej mierze z wyraźnego spadku krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych, które obniżyły się do 5,1 proc. z 6,6 proc. w poprzednim miesiącu. W horyzoncie 5–10 lat oczekiwania inflacyjne spadły z kolei do 4,1 proc. z 4,2 proc. Zarówno komponent oceny bieżącej sytuacji, jak i oczekiwań poprawił się, choć pozostaje poniżej poziomów obserwowanych przed rozpoczęciem prezydentury D. Trumpa. Respondenci są mniej zaniepokojeni skutkami niepewności wokół polityki handlowej, choć nie ignorują ryzyk dla gospodarki. Poprawa była szeroka – wśród wyborców Partii Republikańskiej indeks osiągnął najwyższy poziom od października 2020, a wśród Demokratów i niezależnych – trzyletnie maksima. Coraz więcej konsumentów interpretuje retorykę związaną z wojną celną jako narzędzie polityczne, a nie realne zagrożenie dla stabilności makroekonomicznej.
Prezydent USA oraz premier Wielkiej Brytanii ogłosili zawarcie dwustronnej umowy handlowej, której podstawowe założenia uzgodniono w maju. Londyn zobowiązał się do poszerzenia dostępu do swojego rynku dla towarów ze Stanów Zjednoczonych poprzez redukcję barier pozataryfowych, m.in. dla amerykańskiej wołowiny i etanolu. Waszyngton zadeklarował z kolei obniżenie ceł z 27,5 proc. do 10 proc. na import 100 tys. brytyjskich samochodów rocznie, a także częściowe zwolnienie brytyjskich dostaw stali i aluminium z podwyższonych stawek celnych (50 proc.). W porozumieniu zawarto również zapisy o bezcłowym handlu w sektorze lotniczym, co ma wspierać współpracę przemysłową między państwami.
Przywódcy państw G7 – Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, Wielkiej Brytanii i USA – przedstawili wspólne stanowisko popierające prawo Izraela do samoobrony oraz wyrażające solidarność w zakresie jego bezpieczeństwa. Jednocześnie liderzy określili Iran jako główny czynnik destabilizujący sytuację w regionie oraz jednoznacznie zadeklarowali, że Teheran nie może nigdy wejść w posiadanie broni jądrowej. Szczyt zakończył się przyjęciem sześciu wspólnych deklaracji, m.in. w sprawie regulacji rynku minerałów krytycznych, zwiększenia przejrzystości w sektorze wydobywczym oraz poprawy bezpieczeństwa granic. Tym razem nie wydano jednak tradycyjnego wspólnego komunikatu końcowego, w tym deklaracji dotyczącej Ukrainy. Według doniesień medialnych, decyzja o rezygnacji z komunikatu była inicjatywą premiera Kanady M. Carneya, którego kraj w tym roku przewodniczy pracom G7.
Najwyższa Izba Kontroli wezwała Radę Polityki Pieniężnej do ponownego przemyślenia celowości utrzymywania oprocentowania rezerwy obowiązkowej na obecnym poziomie. Zdaniem NIK, wypłacane przez NBP odsetki od rezerwy zwiększają nadpłynność sektora bankowego, co zmniejsza skuteczność tego instrumentu i w konsekwencji osłabia transmisję polityki pieniężnej. Jednocześnie Izba zwróciła się do rządu o rezygnację z finansowania wydatków publicznych z pominięciem ustawy budżetowej – np. poprzez emisję skarbowych papierów wartościowych – oraz o wzmocnienie roli ustawy budżetowej jako głównego narzędzia zarządzania finansami państwa, zgodnie z zapisami Konstytucji.
Informacje i zastrzeżenia: Niniejszy materiał („Materiał”) ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy - Kodeks cywilny, ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna, sprzedaży lub innego rodzaju przeniesienia któregokolwiek instrumentu finansowego. Bank dołożył wszelkich racjonalnych i niezbędnych starań, aby informacje zamieszczone w Materiale były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. Informacje zawarte w Materiale nie mogą być traktowane jako propozycja nabycia którychkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego lub podatkowego ani jako forma świadczenia pomocy prawnej. Prognozy oraz dane zawarte w Materiale nie stanowią zapewnienia uzyskania określonych wyników jakichkolwiek transakcji finansowych ani przyszłych cen którychkolwiek instrumentów finansowych. Materiał nie stanowi badania inwestycyjnego ani publikacji handlowej w rozumieniu Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Bank i jego spółki (podmioty) zależne oraz pracownicy tych podmiotów mogą być zainteresowani zawarciem lub być stroną transakcji finansowych, w tym zawartych na instrumentach finansowych, których wynik jest uzależniony od czynników (danych i informacji) wymienionych w Materiałach.
Administratorem danych osobowych jest VeloBank S.A. z siedzibą w Warszawie (00-843) Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C (Bank). Dane kontaktowe Banku: VeloBank S.A., Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C, 00-843 Warszawa, telefon: 664 919 797, formularz: https://www.velobank.pl/kontakt/formularz-kontaktowy. Dane kontaktowe Inspektora Ochrony Danych: iod@velobank.pl. Bank przetwarza dane osobowe w odpowiedzi na zainteresowanie otrzymywaniem raportów analitycznych (art. 6 ust. 1 lit. a RODO - Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE). Masz prawo do żądania od Banku dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, jak również prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także prawo do przenoszenia danych. Masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Podanie danych osobowych jest dobrowolne. W razie jakichkolwiek pytań lub sugestii skontaktuj się z nami.