MakroPodsumowanie Tygodnia 16 maja 2025 r. Polska liderem wzrostu w Europie
KOMENTARZ RYNKOWY
ZAGRANICA:
Na rynkach globalnych dominowały oczekiwania na poluzowanie polityki pieniężnej w USA – słabnące dane o inflacji oraz oznaki spowolnienia aktywności gospodarczej na początku II kwartału zwiększyły prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych przez Fed jeszcze w 2025 roku. W rezultacie rentowności amerykańskich obligacji spadły, a indeksy giełdowe kontynuowały wzrosty. Dziś inwestorzy zwrócą uwagę na wstępny odczyt nastrojów konsumentów według Uniwersytetu Michigan oraz dane z rynku nieruchomości. W regionie CEE kluczowym wydarzeniem będzie decyzja banku centralnego Rumunii – konsensus zakłada utrzymanie stóp na poziomie 6,50 proc. ze względu na ryzyko inflacyjne związane z osłabieniem lokalnej waluty. W tle pozostaje także napięta sytuacja polityczna w Rumunii, która po unieważnieniu listopadowych wyborów doświadcza odpływu kapitału – sytuacja ta może rzutować na postrzeganie całego regionu przez zagranicznych inwestorów.
POLSKA:
Złoty w ostatnich dniach osłabiał się względem głównych walut – kurs EURPLN wzrósł w okolice 4,24, a USDPLN do 3,79 – czemu sprzyjały globalne czynniki rynkowe, w tym zmiana oczekiwań dotyczących polityki Fed. Rentowności krajowych obligacji pozostawały względnie stabilne, reagując jedynie na niewielkie wahania nastrojów inwestorów. Na rynku lokalnym uwagę przyciągały dane o inflacji – według naszych szacunków inflacja bazowa (po wyłączeniu cen żywności i energii) spadła w kwietniu do 3,4 proc. r/r, a więc po raz pierwszy od czerwca 2021 r. znalazła się w zakresie dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP. W najbliższych dniach wydarzeniem krajowym będą również wybory prezydenckie – choć ich znaczenie ekonomiczne jest ograniczone, to możliwe zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego mogłoby zostać pozytywnie odebrane przez rynki ze względu na większą stabilność polityczną. Sondaże wskazują, że dojdzie do dogrywki w której spotkają się R. Trzaskowski i Karol Nawrocki.
NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE TYGODNIA
Produkt krajowy brutto Polski wzrósł w I kw. 2025 roku o 3,2 proc. r/r, trafiając dokładnie w konsensus prognoz. To nieznaczne spowolnienie wobec 3,4 proc. r/r w IV kw. 2024 r. zostało wcześniej zasygnalizowane przez słabsze dane miesięczne, szczególnie z przemysłu i konsumpcji. Choć na razie nie znamy jeszcze pełnej struktury PKB (zostanie opublikowana za dwa tygodnie), wstępne dane i dostępne wskaźniki sugerują, że wzrost napędzany był głównie przez odbudowę zapasów oraz umiarkowany wzrost inwestycji (1,1 proc. r/r po spadku o 6,9 proc. w poprzednim kwartale), przy jednoczesnym spowolnieniu konsumpcji prywatnej (do 2,2 proc. r/r z 3,5 proc.). Dynamika PKB w ujęciu odsezonowanym wyniosła 0,7 proc. kw/kw, co wpisuje się w obraz powolnego ożywienia. Mimo to, wynik ten stawia Polskę w czołówce krajów UE – wyprzedziła ją jedynie Irlandia, której gospodarka urosła aż o 10,9 proc. r/r, co związane było ze skokowym wzrostem eksportu farmaceutyków w kontekście zmian ceł w USA. W kolejnych kwartałach oczekiwane jest przyspieszenie wzrostu do blisko 4,0 proc. r/r, a w ciągu całego roku do 3,5 proc. r/r zgodnie z naszą prognozą.
Inflacja CPI w kwietniu spadła do 4,3 proc. r/r z 4,9 proc. r/r notowanych w poprzednich trzech miesiącach. Ostateczny odczyt okazał się o 0,1 pkt proc. wyższy od szacunku flash, co wynikało z niewielkiej rewizji w górę cen nośników energii. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,4 proc., zgodnie z wcześniejszym szacunkiem. Głównymi czynnikami ograniczającymi presję inflacyjną były słabnąca dynamika cen żywności oraz pogłębiający się spadek cen paliw, które zniwelowały sezonowy wzrost cen w ujęciu m/m. Inflacja bazowa obniżyła się do 3,4 proc. r/r i po raz pierwszy od czerwca 2021 roku znalazła się w paśmie dopuszczalnych odchyleń od celu NBP, co potwierdza postępującą dezinflację również w segmentach niezależnych od żywności i energii. Choć dynamika cen usług wciąż pozostaje podwyższona, jej stopniowe wygasanie, wraz z efektem wysokiej bazy po ubiegłorocznych podwyżkach cen energii, sugeruje kontynuację dezinflacji w kolejnych miesiącach. W rezultacie, inflacja CPI może latem powrócić do celu inflacyjnego, co otwiera przestrzeń do dalszego luzowania polityki pieniężnej przez RPP.
USA i Chiny ogłosiły istotne obniżki wzajemnych taryf celnych na okres trzech miesięcy. Cła nałożone przez Chiny na towary z USA spadną do 10 proc. z wcześniejszego poziomu 125 proc., a amerykańskie stawki wobec importu z Chin zostaną obniżone do 30 proc. z 145 proc.. Skala redukcji była wyraźnie większa, niż przewidywały rynki. Porozumienie zakłada, że standardowe cła USA wobec Chin wyniosą 10 proc., natomiast w mocy pozostaną stawki na poziomie 20 proc. na produkty powiązane z eksportem fentanylu. Według szacunków Peterson Institute for International Economics, które uwzględniają również wcześniejsze taryfy z czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa, efektywne średnie stawki celne sięgały wcześniej 147,6 proc. dla Chin oraz 124,1 proc. dla USA. Nowe zasady mają weszły w życie 14 maja. Pekin zapowiedział też zniesienie wybranych środków pozataryfowych, m.in. ograniczeń eksportu metali ziem rzadkich oraz sankcji nałożonych na wybrane firmy amerykańskie. Chiny zniosły także zakaz dostaw samolotów Boeinga obowiązujący od kilku tygodni. Kolejne rundy negocjacji mają służyć wypracowaniu trwałych, stabilnych relacji handlowych między państwami.
Donald Trump zapowiedział działania zmierzające do zwiększenia cen, jakie państwa UE płacą za leki produkowane przez firmy amerykańskie. Według niego europejskie rządy sztucznie zaniżały ceny, przez co to amerykańscy pacjenci de facto finansowali systemy opieki zdrowotnej w Europie. Prezydencki dekret ma umożliwić m.in. wyznaczanie cen leków na podstawie poziomu obowiązującego w innych krajach rozwiniętych, a także ułatwić import tańszych leków zza granicy. „New York Times” informuje jednak, że dokument może zostać zakwestionowany w sądach.
Przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell zauważył, że w obecnych warunkach gospodarczych amerykańska gospodarka może częściej doświadczać szoków podażowych, co komplikuje prowadzenie polityki pieniężnej. W jego ocenie, rosnąca niepewność dotycząca przyszłej ścieżki inflacji może skutkować koniecznością utrzymywania wyższych realnych stóp procentowych. Powell zapowiedział również możliwość rewizji kluczowych założeń, na których opiera się strategia Fed – w tym podejścia do niedoboru siły roboczej i realizacji celu inflacyjnego. Z kolei Michael Barr z Zarządu Fed podkreślił, że choć ogólna kondycja gospodarki pozostaje solidna, to nowe bariery handlowe mogą uderzyć w tempo wzrostu oraz nasilić presję inflacyjną – zwłaszcza w przypadku mniejszych przedsiębiorstw, które mają trudniejszy dostęp do finansowania i są bardziej wrażliwe na zakłócenia w łańcuchach dostaw.
Produkcja przemysłowa i sprzedaż w USA pod wpływem taryf. Produkcja przemysłowa w kwietniu nie zmieniła się w ujęciu miesięcznym (0,0 proc. m/m), pozostając poniżej oczekiwań analityków (0,1 proc. m/m). Szczególnie negatywnie zaskoczyło przetwórstwo przemysłowe, gdzie odnotowano spadek o 0,4 proc. m/m, co może być korektą po wcześniejszych wzrostach związanych z przyspieszonym realizowaniem zamówień przed wejściem w życie nowych ceł. Z kolei sprzedaż detaliczna wzrosła jedynie o 0,1 proc. m/m, po solidnym wzroście o 1,7 proc. w marcu – co potwierdza wyraźne schłodzenie konsumpcji. Na słabszy wynik wpłynął m.in. spadek sprzedaży pojazdów oraz niższe wydatki na towary importowane, takie jak sprzęt sportowy, co może być skutkiem reakcji konsumentów na nowe taryfy celne.
W kwietniu inflacja konsumencka w USA spadła do 2,3 proc. r/r, po 2,4 proc. w marcu. To już trzeci miesiąc z rzędu, gdy dane są nieco niższe od prognoz rynkowych (konsensus: 2,4 proc.). Jednym z czynników zaskoczenia mógł być niewielki spadek cen żywności (o 0,1 proc. m/m), związany z korektą cen jajek. Nie widać jeszcze wyraźnego wpływu niedawnych podwyżek ceł na dane inflacyjne – ceny ubrań nieco spadły, a ceny nowych samochodów pozostały stabilne (przy jednoczesnym spadku cen aut używanych). Wzrost odnotowano natomiast w kategoriach takich jak meble czy sprzęt AGD – czyli produktów silnie zależnych od importu. Inflacja bazowa, nieuwzględniająca cen żywności i energii, pozostała zgodnie z prognozami na poziomie 2,8 proc. r/r. Miesięczny wzrost cen ogółem oraz inflacji bazowej wyniósł 0,2 proc.. W naszej ocenie, lekko niższy od oczekiwań impet inflacyjny nie powinien jeszcze skłonić Fed do szybkiej zmiany nastawienia, zwłaszcza wobec utrzymującej się niepewności związanej z polityką handlową USA oraz wysokiego prawdopodobieństwa, że ceny niektórych produktów jeszcze wzrosną. Obniżka stóp procentowych latem staje się bardziej realna, o ile wojna handlowa nie zaburzy istotnie trajektorii inflacji.
W marcu saldo rachunku bieżącego Polski pogorszyło się, notując deficyt na poziomie 1,4 mld EUR, co oznacza znaczne pogłębienie względem lutowego deficytu wynoszącego 77 mln EUR. W ujęciu krocznym (12-miesięcznym) deficyt wzrósł do 0,4 proc. PKB, a według naszych prognoz do końca roku sięgnie około -1 proc. PKB. Deficyt w handlu towarami przekracza obecnie 1 proc. PKB i utrzymuje się na tym poziomie od początku roku, jednak równoważony jest przez stałą nadwyżkę w handlu usługami. Wartość eksportu towarów wyrażona w euro wzrosła w marcu o 1,4 proc. r/r, podczas gdy import zwiększył się o 9,1 proc., co wynikało głównie z większego popytu na dobra trwałego użytku oraz inwestycyjne. Może to wskazywać na potencjalne ożywienie inwestycyjne.
Członkowie RPP widzą jeszcze około 50 pb. obniżki do końca roku. Cezary Kochalski, zapowiedział możliwość obniżki stóp procentowych w lipcu, najprawdopodobniej o 25 pb., choć nie wykluczył także mocniejszego cięcia o 50 pb.. Według niego do końca jego kadencji (grudzień 2025) inflacja powinna powrócić do szeroko rozumianego celu NBP. Z kolei Wojciech Janczyk nie wskazał konkretnych terminów, ale zasugerował, że jeśli inflacja i wzrost płac pozostaną pod kontrolą, w 2025 roku może dojść do dalszych obniżek stóp – o łącznie 50 pb.. Podobne stanowisko wyraził Ireneusz Dąbrowski, według którego cykl łagodzenia polityki monetarnej może rozpocząć się dopiero w IV kwartale 2025 roku, w formie stopniowych, ostrożnych zmian. Wskazał on trzy kluczowe czynniki warunkujące podjęcie decyzji: niepewność co do taryf energetycznych, oczekiwania inflacyjne po majowej decyzji w sprawie stóp oraz utrzymującą się silną presję płacową. Natomiast Piotr Litwiniuk uznał, że jesień 2025 może być odpowiednim momentem na bardziej zdecydowany ruch obniżający koszt pieniądza – w jego ocenie możliwa jest łączna korekta o 125 pb. w tym roku, jeśli nie wystąpią czynniki zewnętrzne zakłócające ten scenariusz.
Agencja S&P nie zmieniła oceny wiarygodności kredytowej Polski w trakcie półrocznego przeglądu – rating pozostał na poziomie „A-” ze stabilną perspektywą. Ostatni pełny raport z listopada 2024 wskazywał, że perspektywa ta odzwierciedla równowagę między korzystnymi prognozami wzrostu gospodarczego w średnim horyzoncie a krótkoterminowymi zagrożeniami związanymi z wysokim deficytem sektora finansów publicznych i szybkim wzrostem zadłużenia, zwłaszcza w kontekście pogarszającego się otoczenia zewnętrznego.
Marcowe dane o produkcji przemysłowej w strefie euro zaskoczyły pozytywnie – dynamika wzrostu wyniosła 2,6 proc. w ujęciu miesięcznym oraz 3,6 proc. r/r, wyraźnie powyżej prognoz rynkowych (oczekiwano 2,1 proc. r/r). Wzrost był napędzany głównie przez produkcję dóbr konsumpcyjnych, zwłaszcza trwałego użytku, a także dóbr inwestycyjnych. Szczególnie silne odbicie miało miejsce w Irlandii, gdzie odnotowano wzrost aż o 14,6 proc. m/m i imponujące 50,2 proc. r/r. Wśród największych gospodarek strefy euro również odnotowano pozytywne wyniki – produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła o 3,1 proc. m/m, a w Hiszpanii o 1,0 proc. m/m. Choć trudno jeszcze jednoznacznie ocenić trwałość tego odbicia, to sygnały płynące z badań koniunktury przemysłowej w strefie euro sugerują stopniową poprawę nastrojów w sektorze.
Niemiecka inflacja konsumencka (CPI) w kwietniu spadła do 2,1 proc. r/r z poziomu 2,2 proc. r/r w marcu. Ostateczne dane potwierdziły wcześniejsze szacunki i wpisują się w obserwowaną od początku roku tendencję spadku inflacji. Główne źródło dezinflacji stanowiły niższe ceny energii, natomiast żywność nadal wywierała presję wzrostową. Inflacja w sektorze usług utrzymywała się na podwyższonym poziomie (3,9 proc. r/r), podczas gdy wzrost cen towarów pozostał bardzo niski (0,5 proc. r/r).
W maju indeks oczekiwań gospodarczych Instytutu ZEW w Niemczech wzrósł znacząco do +25,2 pkt. z -14 pkt. w kwietniu, znacznie przekraczając konsensus rynkowy wynoszący +10 pkt. Największy wzrost optymizmu dotyczył perspektyw gospodarki niemieckiej na pół roku (+39,3 pkt. względem kwietnia), nieco słabszy – całej strefy euro (+30,1 pkt.), Chin (+27,8 pkt.) oraz USA (+23,2 pkt.). Ocena bieżącej sytuacji nie uległa istotnej zmianie i pozostała na bardzo niskim poziomie (-82 pkt.), blisko historycznych minimów. Wyniki badania (zakończonego 12 maja) mogły odzwierciedlać poprawę nastrojów po ogłoszeniu zmniejszenia ceł między USA a Chinami. Mimo zgodności z rosnącymi wskaźnikami Ifo i PMI, nadal trudno mówić o trwałej poprawie sentymentu, ze względu na dużą zmienność indeksu ZEW i niskie oceny bieżącej koniunktury.
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu pracy dotyczącą jawności wynagrodzeń. Nowe przepisy nakładają obowiązek ujawniania w ogłoszeniach o pracę proponowanego poziomu wynagrodzenia (w przedziale od–do). Zmiany mają przyczynić się do zmniejszenia nierówności płacowych, m.in. pomiędzy kobietami i mężczyznami – zgodnie z badaniem IBS, skorygowana luka płacowa w sektorze prywatnym w Polsce wynosi 18 proc.. Nowelizacja przewiduje, że pracodawcy nie będą mogli zabronić pracownikom ujawniania informacji o swoich wynagrodzeniach. Pracownicy zyskają prawo do informacji o własnym wynagrodzeniu oraz średnich zarobkach (z podziałem na płeć) osób wykonujących porównywalną pracę. Pracodawcy, którzy nie podadzą informacji o płacach w ogłoszeniu lub zaoferują niższe wynagrodzenie niż zadeklarowane, mogą zostać ukarani grzywną od 1 tys. do 30 tys. zł. Przepisy wejdą w życie po upływie pół roku od publikacji ustawy (po zakończeniu prac legislacyjnych).
Polski system płatności Blik, który stał się codziennym narzędziem milionów użytkowników w kraju, stoi przed szansą ekspansji na skalę europejską. Prezes Blik Dariusz Mazurkiewicz ogłosił podczas Impact’25 w Poznaniu powstanie sojuszu z operatorami z Europy Zachodniej i Północnej, którego celem jest stworzenie wspólnego systemu przelewów na numer telefonu – niezależnie od waluty i granic. Inicjatywa, której liderem ma być właśnie Blik, ma przezwyciężyć obecne ograniczenia w transgranicznych płatnościach mobilnych i stworzyć jednolity rynek płatności cyfrowych dla 450 mln Europejczyków. Dane za 2024 r. i I kwartał 2025 r. wskazują na silny wzrost popularności Blik-a (2,4 mld transakcji w 2024 r., 665 mln w I kw. 2025 r.), co w połączeniu z doświadczeniem i skalą działania może uczynić z Polski jednego z liderów transformacji cyfrowej rynku finansowego w Europie.
Informacje i zastrzeżenia: Niniejszy materiał („Materiał”) ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy - Kodeks cywilny, ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna, sprzedaży lub innego rodzaju przeniesienia któregokolwiek instrumentu finansowego. Bank dołożył wszelkich racjonalnych i niezbędnych starań, aby informacje zamieszczone w Materiale były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. Informacje zawarte w Materiale nie mogą być traktowane jako propozycja nabycia którychkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego lub podatkowego ani jako forma świadczenia pomocy prawnej. Prognozy oraz dane zawarte w Materiale nie stanowią zapewnienia uzyskania określonych wyników jakichkolwiek transakcji finansowych ani przyszłych cen którychkolwiek instrumentów finansowych. Materiał nie stanowi badania inwestycyjnego ani publikacji handlowej w rozumieniu Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Bank i jego spółki (podmioty) zależne oraz pracownicy tych podmiotów mogą być zainteresowani zawarciem lub być stroną transakcji finansowych, w tym zawartych na instrumentach finansowych, których wynik jest uzależniony od czynników (danych i informacji) wymienionych w Materiałach.
Administratorem danych osobowych jest VeloBank S.A. z siedzibą w Warszawie (00-843) Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C (Bank). Dane kontaktowe Banku: VeloBank S.A., Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C, 00-843 Warszawa, telefon: 664 919 797, formularz: https://www.velobank.pl/kontakt/formularz-kontaktowy. Dane kontaktowe Inspektora Ochrony Danych: iod@velobank.pl. Bank przetwarza dane osobowe w odpowiedzi na zainteresowanie otrzymywaniem raportów analitycznych (art. 6 ust. 1 lit. a RODO - Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE). Masz prawo do żądania od Banku dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, jak również prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także prawo do przenoszenia danych. Masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Podanie danych osobowych jest dobrowolne. W razie jakichkolwiek pytań lub sugestii skontaktuj się z nami.