MakroPodsumowanie Tygodnia 27 czerwca 2025 r. Gospodarka USA zawodzi

27.06.2025

Logo VeloBank i nagłówek MakroPodsumowanie Tygodnia

 

KOMENTARZ RYNKOWY

ZAGRANICA: 

Na rynkach globalnych inwestorzy skupili się wczoraj na wyciszeniu napięć geopolitycznych, co przeważyło nad rozczarowującymi danymi z amerykańskiej gospodarki. Indeks S&P 500 zbliżył się do historycznego maksimum, a rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA spadły. Dolar kontynuował osłabienie – para EURUSD przebiła poziom 1,17 po raz pierwszy od 2021 roku. Uwagę rynku przyciąga dzisiejsza publikacja majowych danych o inflacji PCE w USA. Konsensus oczekuje wzrostu zarówno wskaźnika ogólnego (do 2,3 proc. r/r), jak i bazowego (do 2,6 proc. r/r), co może odzwierciedlać pierwsze efekty nowych ceł w dużych sieciach handlowych. Inwestorzy będą również śledzić dane o dochodach i wydatkach Amerykanów oraz finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, który ma potwierdzić poprawę nastrojów konsumentów i spadek oczekiwań inflacyjnych. W strefie euro kluczowe będą dane o nastrojach (ESI) oraz rewizja koniunktury konsumenckiej, a dodatkowe sygnały dla rynku mogą napłynąć z wystąpień przedstawicieli Fed i EBC.

POLSKA: 

Na krajowym rynku finansowym wczorajsze wzrosty indeksów giełdowych za granicą oraz poprawa nastrojów inwestorów przełożyły się na lekki spadek awersji do ryzyka. W efekcie złoty umocnił się zarówno wobec euro – do poziomu 4,24 – jak i wyraźnie wobec dolara, który osłabł do 3,62. WIG dołączył do pozytywnego trendu widocznego na rynkach europejskich. Na rynku długu obserwowano spadki rentowności, przede wszystkim na długim końcu krzywej – co może świadczyć o rosnącym zainteresowaniu inwestorów krajowymi obligacjami w obliczu stabilizacji geopolitycznej i umiarkowanych oczekiwań inflacyjnych.

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE TYGODNIA

Premier Donald Tusk zapowiedział, że taryfy na energię elektryczną dla odbiorców indywidualnych pozostaną zamrożone aż do końca 2025 roku. W jego ocenie, przy kontynuacji obecnych tendencji spadkowych na rynku hurtowym, rozwiązanie to powinno również ograniczyć ryzyko skokowych wzrostów rachunków za prąd w 2026 roku. Aktualnie obowiązujące przepisy przewidują utrzymanie maksymalnej ceny energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł/MWh do końca września 2025 r.

Członek RPP, Ludwik Kotecki, ocenił, że w lipcu RPP najprawdopodobniej nie zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. Jego zdaniem decyzja o luzowaniu polityki monetarnej może zapaść we wrześniu – o ile nie wystąpią istotne negatywne zaskoczenia. Kotecki podtrzymał ocenę, że do końca roku stopy procentowe powinny zostać obniżone łącznie o 50 punktów bazowych, co jest zgodne z aktualną prognozą.

Przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell podczas przesłuchania w Kongresie zaznaczył, że bank centralny może potrzebować więcej czasu, by ocenić pełny wpływ nowo wprowadzonych ceł na gospodarkę USA. Wskazał, że nie jest jeszcze jasne, czy ich efekt inflacyjny będzie przejściowy – prowadząc jedynie do jednorazowego wzrostu poziomu cen – czy też wywoła trwałą presję inflacyjną. Powell przyznał, że ostatnie dane makroekonomiczne sprzyjałyby złagodzeniu polityki pieniężnej, jednak miały one charakter retrospektywny. Z kolei przyszła ścieżka inflacji pozostaje niepewna – a oczekiwania części analityków wskazują na jej wzrost. W jego ocenie, jeśli presja cenowa pozostanie ograniczona, obniżka stóp procentowych może nastąpić raczej wcześniej niż później. Prezes nowojorskiego oddziału Fed, John Williams, wyraził przekonanie, że wpływ ceł na inflację będzie bardziej odczuwalny w nadchodzących miesiącach, co ogranicza przestrzeń do szybkiego luzowania polityki pieniężnej. Podobne stanowisko zaprezentowała Susan Collins (Boston Fed), podkreślając, że umiarkowanie restrykcyjny kurs polityki monetarnej pozostaje obecnie właściwy. W konsekwencji oczekuje się, że lipcowe posiedzenie FOMC zakończy się utrzymaniem stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, a pierwsze obniżki mogą pojawić się dopiero jesienią.

Według doniesień Wall Street Journal, były prezydent Donald Trump rozpatruje możliwość ogłoszenia kandydata na stanowisko prezesa Rezerwy Federalnej jeszcze przed listopadowymi wyborami – potencjalnie już latem lub jesienią 2025 roku. Kadencja obecnego szefa Fed, Jerome’a Powella, formalnie kończy się dopiero w połowie 2026 roku, jednak pojawiają się sygnały, że Trump chce uprzedzić ten moment, wpływając tym samym na kierunek polityki pieniężnej jeszcze przed końcem obecnej kadencji. Wśród możliwych kandydatów wymienia się m.in. Kevina Warsha, Kevina Hassetta, Stephena Bessenta, Davida Malpasa oraz Christophera Wallera – osoby uznawane za ideologicznie bliskie Trumpowi i skłonne do szybszego złagodzenia warunków monetarnych. Ewentualne przedstawienie kandydata na to stanowisko przed zakończeniem kadencji Powella może podważyć niezależność Rezerwy Federalnej oraz osłabić autorytet obecnego prezesa. Taki krok zwiększałby także niepewność na rynkach finansowych i mógłby zakłócić proces kształtowania oczekiwań inflacyjnych i rynkowych stóp procentowych.

Według komunikatu Departamentu Stanu USA, zawieszenie broni między Izraelem a Iranem pozostaje w mocy, mimo że krótko po jego ogłoszeniu doszło do jego złamania – najpierw przez stronę irańską, następnie izraelską. Inicjatywa rozejmowa została podjęta przez byłego prezydenta Donalda Trumpa, który we wtorek rano poinformował o jej wdrożeniu. W późniejszych godzinach izraelskie ataki zostały wstrzymane po rozmowie Trumpa z premierem Benjaminem Netanjahu. Biuro szefa rządu Izraela podało, że Tel Awiw osiągnął wszystkie zakładane cele w operacji wymierzonej w Iran. Jednocześnie generał Erez Zamir, szef Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela, podkreślił, że choć zawieszenie broni zamyka istotny etap operacji, nie kończy to całej kampanii wymierzonej w irański aparat wojskowy. Według informacji CNN, pierwsze oceny amerykańskiego wywiadu sugerują, że naloty nie doprowadziły do zniszczenia kluczowych elementów irańskiego programu nuklearnego.

W maju sprzedaż detaliczna w cenach stałych zwiększyła się o 4,4 proc. r/r, wyraźnie zwalniając względem wzrostu o 7,6 proc. r/r odnotowanego w kwietniu. Miesięczne spowolnienie wynikało głównie z efektów kalendarzowych – wcześniejsze Święta Wielkanocne wpłynęły pozytywnie na sprzedaż żywności w poprzednim miesiącu. Majowy wynik był nieco powyżej konsensusu rynkowego, który zakładał wzrost o 4,3 proc. r/r. Dane potwierdzają, że poprawa sytuacji konsumenckiej utrzymuje się i wspiera ogólne ożywienie aktywności gospodarstw domowych.

Wzrost podaży pieniądza w agregacie M3 w maju wyniósł 10,3 proc. r/r, co oznacza stabilizację względem kwietniowego odczytu (10,4 proc. r/r). Wynik okazał się zgodny z oczekiwaniami rynkowymi (konsensus: 10,2 proc.). W strukturze wzrostu pieniądza utrzymuje się istotny udział kredytów, w tym kredytów inwestycyjnych, oraz dalsze zwiększanie zadłużenia sektora instytucji rządowych.

W maju przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w ujęciu rocznym o 8,4 proc., osiągając poziom 8670,51 PLN. Dynamika wzrostu okazała się nieco niższa niż zakładano w prognozach (konsensus wynosił 8,8 proc. r/r), częściowo korygując silniejszy odczyt z kwietnia, kiedy to wynagrodzenia wzrosły o 9,3 proc. r/r. W ujęciu realnym płace zwiększyły się o 4,2 proc. r/r. Z kolei względem kwietnia wynagrodzenia obniżyły się o 4,1 proc. m/m, co oznacza spadek głębszy niż sugerowałby typowy sezonowy wzorzec. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o 0,8 proc. r/r, wbrew przewidywaniom zakładającym spowolnienie tempa spadku (-0,7 proc. r/r). W ujęciu miesięcznym liczba pracujących zmniejszyła się o 13,5 tys. etatów, co oznacza spadek o 0,2 proc. m/m – był to najsilniejszy majowy spadek zatrudnienia od 2020 roku.

W maju produkcja przemysłowa zwiększyła się o 3,9 proc. r/r, istotnie przyspieszając względem kwietniowego wyniku na poziomie 1,2 proc. r/r. Choć dane sygnalizują poprawę, rezultat okazał się nieco słabszy od prognoz (konsensus: 4,4 proc. r/r). Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych wzrost, według danych GUS, wyniósł 1,6 proc. r/r, natomiast w ujęciu miesięcznym produkcja wzrosła o 0,8 proc. Produkcja budowlano-montażowa spadła o 2,9 proc. r/r, co – mimo mniejszej skali spadku niż w kwietniu (−4,2 proc. r/r) – było wynikiem poniżej oczekiwań (konsensus: −2,5 proc. r/r). Po korekcie sezonowej roczna dynamika obniżyła się o 3,8 proc. Dane wskazują na umiarkowaną poprawę aktywności w przemyśle, choć nadal obserwujemy wyraźne zróżnicowanie między sektorami.

W maju stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do 5,0 proc., z 5,2 proc. w kwietniu – zgodnie z wcześniejszymi szacunkami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych zmniejszyła się o 19,9 tys. osób. Choć skala poprawy była typowa jak na majowe odczyty z ostatnich lat, to wyraźnie odstaje od sytuacji sprzed pandemii, kiedy sezonowe spadki liczby bezrobotnych były zazwyczaj ponad dwa razy większe. W danych widoczne są delikatne sygnały osłabienia popytu na pracę – maj był trzecim z rzędu miesiącem, w którym liczba osób tracących zatrudnienie z przyczyn leżących po stronie zakładu pracy rosła w tempie dwucyfrowym rok do roku. Jednocześnie nie widać eskalacji tych tendencji: względem kwietnia liczba takich przypadków przestała rosnąć, a liczba osób, które podjęły zatrudnienie, była nieco wyższa niż przed rokiem.

Deflacja cen producentów pogłębiła się w maju do poziomu −1,5 proc. r/r, wobec −1,4 proc. w kwietniu. Był to spadek nieco głębszy niż przewidywano (konsensus: −1,4 proc. r/r), co potwierdza utrzymującą się presję deflacyjną w sektorze przemysłowym – szczególnie w obszarze energetyki, gdzie odnotowano spadek cen o 0,5 proc. m/m.

Wstępne dane za czerwiec wskazują, że wskaźnik PMI dla polskiego sektora przetwórczego utrzymał się na poziomie z maja – 49,4 pkt., mimo że rynek oczekiwał jego wzrostu do 49,8 pkt. Jednocześnie w usługach odnotowano poprawę: indeks wzrósł do 50,0 pkt., po wcześniejszym spadku do 49,7 pkt. W rezultacie wskaźnik kompozytowy pozostał na poziomie 50,2 pkt., nieprzerwanie utrzymując się powyżej granicy 50 pkt. – już szósty miesiąc z rzędu. Choć sektor przetwórstwa nadal nie wychodzi wyraźnie ponad próg ekspansji, poprawiające się nastroje firm, zwłaszcza optymizm co do przyszłości, są najwyższe od stycznia. Warto jednak zaznaczyć, że oczekiwania są bardziej pozytywne wśród przedsiębiorstw przemysłowych niż usługowych.

Niemiecki indeks PMI w przetwórstwie w czerwcu wzrósł do 49,0 pkt. z 48,3 pkt. w maju – zgodnie z prognozami – osiągając tym samym najwyższy poziom od niemal trzech lat. Niespodzianką okazał się natomiast wzrost wskaźnika dla usług, który osiągnął 49,4 pkt. wobec 47,1 pkt. miesiąc wcześniej (przy oczekiwaniach na poziomie 47,9 pkt.). W efekcie wskaźnik łączny wrócił powyżej granicy 50 pkt., osiągając 50,4 pkt. W przetwórstwie odnotowano największy przyrost nowych zamówień od ponad 36 miesięcy, a indeks produkcji osiągnął 52,6 pkt. – najwyższy poziom od 39 miesięcy. Nastroje firm przemysłowych dotyczące kolejnych 12 miesięcy poprawiły się i są obecnie najlepsze od lutego 2022 r., podczas gdy w sektorze usług optymizm nieco osłabł.

Wskaźnik niemieckiego klimatu gospodarczego instytutu Ifo wzrósł w czerwcu do 88,4 pkt., w porównaniu do 87,5 pkt. miesiąc wcześniej. Wynik okazał się minimalnie lepszy od prognoz rynkowych (88,2 pkt.). Poprawa wynikała głównie z wyraźnego wzrostu komponentu oczekiwań (o 1,7 pkt.), przy niemal stabilnej ocenie bieżącej sytuacji (+0,1 pkt.). Główny indeks osiągnął najwyższy poziom od 13 miesięcy, a subindeks oczekiwań – od 26 miesięcy. W ujęciu sektorowym poprawa była szeroka: największy wzrost nastrojów zanotowano w usługach (+4,1 pkt.) oraz w budownictwie (+3,0 pkt.), mniejsze zmiany wystąpiły w handlu (+1,1 pkt.) i przetwórstwie (+0,1 pkt.). Dane sugerują istotne ograniczenie niepewności wśród firm oraz rosnące przekonanie, że niemiecka gospodarka znajduje się u progu ożywienia.

W USA czerwcowy PMI w przetwórstwie pozostał na poziomie 52,0 pkt., mimo że prognozy zakładały jego obniżenie do 51,0 pkt. Z kolei wskaźnik aktywności w usługach spadł z 53,7 pkt. do 53,1 pkt. To przełożyło się na nieznaczny spadek indeksu zbiorczego – z 53,0 pkt. do 52,8 pkt. Główna siła napędowa amerykańskiego przetwórstwa pozostaje niezmienna: 14. miesiąc z rzędu notowany jest wzrost liczby nowych zamówień ogółem, mimo spadku zamówień eksportowych. Przedsiębiorcy zgłaszają rosnące koszty, związane przede wszystkim z wyższymi cłami, co może zwiększać presję inflacyjną. Oczekiwania firm co do aktywności w perspektywie roku uległy pogorszeniu i nadal pozostają wyraźnie poniżej historycznych średnich.

Zrewidowane dane wskazują, że produkt krajowy brutto Stanów Zjednoczonych w pierwszym kwartale 2025 roku obniżył się o 0,5 proc. kw/kw (w ujęciu zannualizowanym), podczas gdy wcześniejszy szacunek zakładał spadek o 0,2 proc. Struktura PKB dobrze ilustruje skutki zawirowań wokół polityki celnej – widoczna jest słabnąca konsumpcja, dynamiczny wzrost importu oraz zwiększenie zapasów. Największa korekta objęła prywatną konsumpcję, która wzrosła jedynie o 0,5 proc. kw/kw (saar), wobec wcześniejszego odczytu na poziomie 1,2 proc. i dynamiki na poziomie 4,0 proc. w IV kw. 2024. Głównym czynnikiem obniżającym dynamikę PKB był eksport netto, którego wkład wyniósł minus 4,6 pkt proc. (nieco lepiej niż wcześniejsze szacunki: minus 4,8 pkt proc.), co towarzyszyło gwałtownemu wzrostowi importu o 38 proc. kw/kw (saar). Po stronie pozytywnych kontrybucji znalazły się zapasy (+2,6 pkt proc.) oraz inwestycje prywatne w środki trwałe, które wzrosły o 7,6 proc. kw/kw (saar). Spowolnienie konsumpcji można wiązać z pogorszeniem nastrojów konsumenckich, na które wpływ miała polityczna niepewność wywołana przez działania administracji D. Trumpa. Z kolei wzrost inwestycji może wynikać z dostosowań po stronie podaży w obliczu rosnących barier handlowych.

W maju deficyt w handlu towarowym USA zwiększył się o 11,1 proc. m/m, osiągając 96,6 mld USD, co było wynikiem powyżej rynkowych oczekiwań. Wzrost ten wynikał głównie z 5,2-proc. spadku eksportu, szczególnie w segmentach surowców przemysłowych, w tym ropy naftowej. W tym samym czasie poziom importu pozostał zbliżony do poprzedniego miesiąca, po wcześniejszym jego gwałtownym spadku. Dane sugerują, że impet przedcłowego boomu importowego wygasa, a popyt krajowy zaczyna się stabilizować. Jednocześnie rosnący deficyt handlowy – przy relatywnie silnej konsumpcji wewnętrznej – wskazuje na osłabienie popytu zewnętrznego i może działać w kierunku wzrostu inflacji. W takiej sytuacji Fed może przyjąć ostrożniejsze podejście do ewentualnego luzowania polityki pieniężnej. Obecna struktura danych potwierdza, że działania administracji D. Trumpa, których celem było ograniczenie deficytu handlowego, jak dotąd nie przynoszą zamierzonych rezultatów.

Podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego, który odbył się w Hadze, państwa członkowskie zobowiązały się do zwiększenia wydatków na cele obronne i bezpieczeństwo do poziomu 5 proc. PKB do 2035 roku. Przywódcy NATO jednoznacznie potwierdzili także przywiązanie do kluczowego zapisu Traktatu Waszyngtońskiego – artykułu 5., gwarantującego wspólną odpowiedź w przypadku ataku na którekolwiek z państw Sojuszu. W deklaracji końcowej znalazły się również zapisy dotyczące wsparcia Ukrainy, która – jak podkreślono – odgrywa istotną rolę dla bezpieczeństwa całego Sojuszu. Uznano, że wydatki ponoszone bezpośrednio na potrzeby ukraińskiej obronności i rozwój jej sektora zbrojeniowego będą uwzględniane przy liczeniu zobowiązań obronnych państw NATO. O takie rozwiązanie zabiegała m.in. Polska.

Sejm uchwalił nowelizację ustawy dotyczącej inwestycji w lądowe elektrownie wiatrowe oraz innych ustaw, w której zawarto m.in. zmniejszenie minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań do 500 metrów. W projekcie znalazł się również zapis wydłużający obowiązywanie zamrożonych cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 PLN/MWh aż do końca 2025 roku. Według obecnego stanu prawnego zamrożenie miało obowiązywać do końca września 2025. Projekt ustawy trafi teraz do Senatu, a następnie do podpisu prezydenta. Jednak Andrzej Duda zapowiedział, że może zawetować ustawę, podkreślając swoje sceptyczne podejście do rozwoju lądowej energetyki wiatrowej. Krytycznie ocenił również fakt połączenia przepisów dotyczących taryf energetycznych z ustawą wiatrakową, określając to jako próbę wywarcia presji na decyzję głowy państwa.

Narodowy Bank Węgier (MNB) na czerwcowym posiedzeniu pozostawił stopy procentowe bez zmian – główna stopa referencyjna nadal wynosi 6,50 proc., zgodnie z oczekiwaniami rynku. W opublikowanym komunikacie bank centralny ocenił, że dane za drugi kwartał 2025 wskazują na utrzymującą się słabość gospodarki, w szczególności w zakresie inwestycji. MNB przewiduje, że ożywienie nastąpi w drugiej połowie roku, ale wzrost PKB w całym 2025 roku osiągnie jedynie około 0,8 proc., co oznacza korektę w dół względem marcowej projekcji. W kolejnych latach oczekiwane jest przyspieszenie dynamiki wzrostu – do 2,8 proc. w 2026 oraz 3,2 proc. w 2027 – wspierane zarówno przez konsumpcję, jak i ożywienie aktywności w przemyśle. Inflacja – według banku – pozostanie powyżej celu przez resztę 2025 roku. Trwały powrót wskaźnika CPI do dopuszczalnego pasma odchyleń od celu możliwy jest dopiero na początku 2026. Średnioroczna inflacja ma wynieść 4,7 proc. w 2025, 3,7 proc. w 2026 i 3,0 proc. w 2027. Ryzyka dla tej ścieżki oceniane są jako proinflacyjne. Choć bank nie wyklucza się obniżki kosztu pieniądza w dalszej części roku, to napięcia geopolityczne oraz możliwy wzrost cen surowców energetycznych (w szczególności ropy) ograniczają prawdopodobieństwo takiego ruchu już jesienią.

Czeski bank centralny (CNB) pozostawił główną stopę procentową na poziomie 3,50 proc., zgodnie z rynkowymi i własnymi wcześniejszymi przewidywaniami. Decyzja została podjęta jednogłośnie. W komunikacie zaznaczono, że dalsze kroki będą zależały od szeregu czynników – w tym trwałości niskiej inflacji, zachowania kursu korony, wpływu polityki fiskalnej, sytuacji na rynku pracy oraz dynamiki popytu – zarówno krajowego, jak i zagranicznego. CNB zapowiedział również, że będzie uważnie obserwować działania głównych banków centralnych na świecie, rozwój relacji handlowych między USA a Unią Europejską oraz sytuację geopolityczną. Choć na posiedzeniu w sierpniu nie można wykluczyć obniżki stóp, to eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz związane z tym ryzyko osłabienia korony i wzrostu cen ropy stanowią istotne zagrożenie dla dalszego luzowania polityki monetarnej.

Negocjacje handlowe między UE a USA weszły w kluczową i napiętą fazę, zaledwie dwa tygodnie przed ostatecznym terminem wyznaczonym przez administrację Donalda Trumpa. Po miesiącach eskalującej presji celnej ze strony Waszyngtonu, Bruksela porzuca tradycyjne metody negocjacyjne i zaczyna grać według reguł narzuconych przez samego Trumpa — twardo i nieprzewidywalnie. Ursula von der Leyen zapowiedziała możliwość zacieśnienia współpracy z azjatyckim blokiem CPTPP, tworząc alternatywną architekturę globalnego handlu bez udziału USA, co byłoby symbolicznym ciosem w międzynarodową pozycję Ameryki. Choć propozycja ta została poparta m.in. przez Niemcy i Polskę, realnym scenariuszem pozostaje szybkie zawarcie z USA jedynie wstępnego porozumienia, mającego na celu uniknięcie drastycznych, 50-procentowych ceł grożących europejskim eksporterom. Wobec braku realnych możliwości pełnego porozumienia i rosnących nacisków ze strony europejskiego przemysłu, UE zdaje się dziś balansować między próbą zachowania twarzy a koniecznością minimalizowania strat.

USA i Chiny zawarły porozumienie handlowe będące efektem ostatnich rozmów prowadzonych w Genewie. Główne postanowienia dotyczą wznowienia przez Chiny eksportu metali ziem rzadkich, kluczowych m.in. dla sektora lotniczego i energetyki odnawialnej (np. turbin wiatrowych). W odpowiedzi USA mają wycofać część ceł odwetowych – jednak dopiero po faktycznej realizacji dostaw surowców. Porozumienie ma wąski zakres i nie obejmuje istotnych kwestii strukturalnych, takich jak ograniczony dostęp amerykańskich firm do chińskiego rynku czy problem przemytu fentanylu. Sekretarz handlu USA, J. Lutnick, zapowiedział również, że w najbliższych dwóch tygodniach Stany Zjednoczone planują podpisać nowe umowy handlowe z dziesięcioma kluczowymi partnerami. Krajom, które nie zakończą negocjacji na czas, mają zostać przedstawione jednostronnie ustalone warunki handlu. Zapowiedziano też powrót do zawieszonych w kwietniu ceł – taryfy o wysokości do 50 proc. mają zostać przywrócone 9 lipca w stosunku do państw, które nie sfinalizują nowych porozumień handlowych z USA.

 

Informacje i zastrzeżenia: Niniejszy materiał („Materiał”) ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy - Kodeks cywilny, ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna, sprzedaży lub innego rodzaju przeniesienia któregokolwiek instrumentu finansowego. Bank dołożył wszelkich racjonalnych i niezbędnych starań, aby informacje zamieszczone w Materiale były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. Informacje zawarte w Materiale nie mogą być traktowane jako propozycja nabycia którychkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego lub podatkowego ani jako forma świadczenia pomocy prawnej. Prognozy oraz dane zawarte w Materiale nie stanowią zapewnienia uzyskania określonych wyników jakichkolwiek transakcji finansowych ani przyszłych cen którychkolwiek instrumentów finansowych. Materiał nie stanowi badania inwestycyjnego ani publikacji handlowej w rozumieniu Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Bank i jego spółki (podmioty) zależne oraz pracownicy tych podmiotów mogą być zainteresowani zawarciem lub być stroną transakcji finansowych, w tym zawartych na instrumentach finansowych, których wynik jest uzależniony od czynników (danych i informacji) wymienionych w Materiałach.

Administratorem danych osobowych jest VeloBank S.A. z siedzibą w Warszawie (00-843) Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C (Bank). Dane kontaktowe Banku: VeloBank S.A., Rondo Ignacego Daszyńskiego 2 C, 00-843 Warszawa, telefon: 664 919 797, formularz: https://www.velobank.pl/kontakt/formularz-kontaktowy. Dane kontaktowe Inspektora Ochrony Danych: iod@velobank.pl. Bank przetwarza dane osobowe w odpowiedzi na zainteresowanie otrzymywaniem raportów analitycznych (art. 6 ust. 1 lit. a RODO - Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE). Masz prawo do żądania od Banku dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, jak również prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także prawo do przenoszenia danych. Masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Podanie danych osobowych jest dobrowolne. W razie jakichkolwiek pytań lub sugestii skontaktuj się z nami.